czwartek, 9 stycznia 2014

Dieta 5:2 - efekty, skuteczność. Czy warto? Podsumowanie mojego miesięcznego eksperymentu

   Na wstępie chciałam życzyć wszystkim czytelnikom samych szczęśliwych dni, zrealizowania wszystkich planów ( również tych żywieniowych), a przede wszystkim spełnienia marzeń w nadchodzącym ( a przepraszam już trwającym) 2014 roku. Sobie życzę między innymi większej regularności w blogowaniu:) Właśnie przyszedł mi do głowy pomysł, aby zamiast ogólnego noworocznego postanowienia " będę się zdrowo odżywiać", wysilić się trochę bardziej i podjąć ciekawych wyzwań żywieniowych np. 12 miesięcy- 12 nowych przepisów z rybą w roli głównej. Ale o tym być może w następnym wpisie:)
   Dziś pora na relację z miesiąca z dietą 5:2. Zasady diety, jej plusy i minusy ( według mojej oceny), a także informacje na temat wyzwania, którego się podjęłam znajdują się w poście, do którego link znajduje się TUTAJ.


   Nadal twierdzę, że nie ma prostszej i przyjemniejszej drogi do wymarzonej sylwetki ( a także jej utrzymania) niż zdrowe i racjonalne odżywianie. Koniec kropka, miesiąc z dietą 5:2 tego nie zmienił.
Dni postne- jak wyglądały?
   Na dni poszczenia wybrałam środę i piątek. Za każdym razem gdy dany dzień się zaczynał, czułam niechęć i aż do śniadania toczyłam wewnętrzną walkę - zrobić post czy odpuścić? Na moją niekorzyść działał fakt, iż nie lubię się poddawać i za każdym razem  jednak rozpoczynałam kolejny dzień z dietą 5:2. Jeżeli chodzi o moje samopoczucie, to muszę przyznać, że generalnie czułam się dobrze, jedynie w pierwszy i ostatni dzień miesiąca z dietą 5:2, miałam bóle i zawroty głowy, być może było to spowodowane innymi czynnikami, np. pogodą. Wyjątkowo trudno było mi się skupić na układaniu diet w trakcie dni postnych. Szczerze zazdrościłam moim pacjentom posiłków, które aktualnie wymyślałam. Chciałam zilustrować ten post zdjęciami pięknych dań, które spożywałam w trakcie dni postnych, niestety nie ma się czym chwalić! Na moje posiłki składały się głównie serki wiejskie, mandarynki i pełnoziarniste tosty. 500 kcal skutecznie odstrasza mnie od wymyślania wykwintnych potraw. Piłam wodę i herbaty, a z racji tego, że nie lubię kawy, czasami pozwalałam sobie na zastrzyk kofeiny w postaci napoju gazowanego light. Przetrwanie dwunastogodzinnego postu pomiędzy śniadaniem, a kolacją nie było problemem, w niektóre dni, około godziny 15 pozwalałam sobie na 2 marchewki ( nie wpływało to negatywnie na moją wagę:)).
Jakie efekty przyniósł miesiąc z dietą 5:2?
   Przez 3 tygodnie trwania diety efektów tak naprawdę nie było. To co udało mi się stracić w trakcie dni postnych ( zazwyczaj było to 600-800 g), w większości odzyskiwałam w trakcie dni niepostnych. Zapewniam, że odżywiałam się racjonalnie, mniej więcej tak jak zawsze, może nawet z uwagi na to, że chciałam zobaczyć efekty, jadłam mniej. W trakcie miesiąca z dietą 5:2 zdarzył się chyba jeden weekend, który nie do końca można nazwać " zdrowym pod względem żywieniowym". W sumie przed świętami udało mi się schudnąć 1,7 kg w stosunku do wagi początkowej, ALE nie jest to moim zdaniem zasługa diety 5:2. Już wyjaśniam dlaczego. Dietę zaczęłam w piątek, a więc ostatni tydzień miesiąca 5:2 również był tygodniem tylko z jednym dniem diety i zamiast środy wybrałam piątek. Akurat tak się złożyło, że przez cały tydzień poprzedzający dzień postny jadłam mało, a w związku z tym moja waga zmniejszyła się. Po drugie moja masa ciała ( co normalne) zmienia się w zależności od dnia i waha się w obrębie 2 kilogramów. Wynik, który uzyskałam jest tylko o 200 gramów mniejszy od najniższego wyniku z mojego " zakresu". Nie jest to więc żaden sukces.
Podsumowanie- czy warto stosować dietę 5:2?
   Z mojego doświadczenia wynika, iż nie warto. Takie same wyniki można uzyskać poprzez racjonalne odżywianie, które jest znacznie przyjemniejsze. Tym bardziej, że w odpowiednio zbilansowanej diecie, również jest miejsce na małe grzeszki, np. słodycze. Być może efekt byłby bardziej zadowalający u osoby, która ma więcej kilogramów do stracenia, ja chciałam jedynie przygotować się na świąteczne szaleństwa przy stole. Jeżeli miałabym jeszcze kiedyś przeprowadzić dzień postny według zasad diety 5:2, to jedynie w ramach oczyszczenia organizmu, np. po świętach. W tym roku się na to nie zdecydowałam, gdyż powrót do racjonalnego i zdrowego żywienia, skutecznie pomaga mi w pozbyciu się "poświątecznych" kilogramów.

   A Wy macie jakieś doświadczenia z dietą 5:2? A może chcecie, abym wypowiedziała się na temat innej diety? Być może w przyszłości podejmę się podobnego wyzwania, dając szansę innej " komercyjnej" diecie, jednak póki co pozostanę przy zdrowym, racjonalnym odżywianiu:)
 

16 komentarzy:

  1. To prawda czasem nie warto zbytnio się męczyć, skoro można skorzystać z łatwiejszego sposobu na odżywianie, a efekt osiągniemy podobny. Zapraszam, również na mojego bloga o odchudzaniu inspiracji i motywacji do sportu.

    OdpowiedzUsuń
  2. W książce dokładnie pisze, że na efekty trzeba poczekać. W miesiąc żadna dieta nie zadziała. Poza tym w diecie 5:2 chodzi nie tylko o post, ale o całą filozofię i zmianę życia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z doświadczenia wiem, że racjonalne odżywianie i odpowiedni deficyt energetyczny, przynoszą efekty już po tygodniu:) Nie neguję diety 5:2, po prostu opisałam moje doświadczenie:) Nie planowałam zostać dłużej na tej diecie, gdyż chciałam tylko przetestować nową, szybko zdobywającą popularność dietę i przygotować się na świąteczne szaleństwo kulinarne:) Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  3. Miesiąc to zdecydowanie za mało. U siebie pierwsze efekty zauważyłam po 6 tygodniach. Po 3 miesiącach 5kg. Jak dla mnie, to 2 dni postne w tygodniu to żaden wyczyn w porównaniu ze stałym pilnowaniem racjonalnego żywienia. To pierwsza dieta, której potrafię się trzymać i pierwsza, po której chudnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z Twoich sukcesów, tak jak napisałam wyżej- chciałam tylko przetestować dietę, gdyż szybko zdobywała popularność i było to tylko doświadczenie, a nie odchudzanie:) Racjonalne odżywianie daje efekty już po pierwszych tygodniach, widzę to po moich pacjentach, więc uważam, że miesiąc to wystarczający czas na pierwsze efekty:) Jednak tak jak napisałam , osobom, które mają więcej kilogramów do zrzucenia, na pewno łatwiej jest uzyskać szybkie efekty. Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
    2. Myślę, że to kwestia tego, że Twoja waga jest w normie. U takiej osoby ten deficyt nie będzie tak zauważalny po miesiącu jak u osób z nadwagą lub otyłych - a domyślam się, że tacy są twoi pacjenci.
      Myślę, że dla kobiety, która zwykle je około 2000kcal, dla diety 5:2 odpowiednikiem kalorycznym byłaby 1600kcal. Ubytek wagi w obu przypadkach to 1,5-2kg. Kwestia wyboru co komu bardziej pasuje.
      Dni postu nie powinny być niebezpieczna, a może nawet są dobre dla zdrowia. A że nie następują po sobie to ważne, bo w jeden dzień nie spadnie metabolizm.

      Usuń
  4. wiele razy podchodziłam do tej diety, dopiero znalazłam specjalny suplement, nie pamietam nazwy, ale jakoś na pewno wiązał się z nazwą diety i dopiero wtedy na wadze się ruszyło (bo przestałam podjadać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dieta ta jest nie tyle do odchudzania co do poprawy stanu zdrowia. Post ogolnie dobrze wpływa na ogolną kondycje organizmu.Polecam dokument "EAT,FAST & LIVE LONGER" BBC HORIZON

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja stosowalam tę dietę i bylam b. zadowolona - 5 kg w ciągu 2 miesięcy, dobre samopoczucie itp.. Tyle, ze mialam silna motywację i połączylam ją z aktywnoscia fizyczną, stosowąlam w okresie dostepności warzyw i owocow ( tych jadlam mniej ). Zadziałało. Ale kazdy jest inny...wystarczy, że tarczyca cos nie tak dziala i moga byc problemy. warto mieć badania lekarskie.A takie postne dni w tygodniu zawsze fajnie robia np. dzień wylącznie na sokach warzywnych lub owocowych ( tych może mniej ).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Za to ja akurat tego sposobu nigdy nie znałam i słyszę o nim po raz pierwszy. Bardzo podoba mi się to, że catering dietetyczny https://www.lightbox.pl/wroclaw jest stworzony właśnie dla zabieganych ludzi. Moim zdaniem jest to bardzo fajne rozwiązanie i taka dieta pudełkowa pozwala skutecznie walczyć z nadwagą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy wcześniej nie słyszałem o tej diecie - dziękuję za informację!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje, więc chętnie poznam szczegóły, o których mówisz. Szukam idealnej diety dla siebie. Myślałam już nawet i diecie pudełkowej, bo to dla mnie dość spory problem, aby pamiętać o zdrowych posiłkach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Naprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety ja nie znam tej pozycji więc również jest mi ciężko cokolwiek na ten temat powiedzieć. Jednak jak czytałem na stronie https://jakszef.pl/wlasciwie-dobrana-dieta-nie-oznacza-wyrzeczen-sprawdz-jak-jesc-zeby-schudnac/ to jak najbardziej właściwa dieta ni musi dla nas być od razu wyrocznią, ze musimy sobie czegoś odmawiać.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...