środa, 1 maja 2013

Jak grillować i nie zwariować

   1 maja to dzień szczególny, bo dla większości Polaków jest to początek sezonu grillowego! Czy są wśród Was osoby, które w tym roku jeszcze nie grillowały, albo takie, które nie mają tego w planach na najbliższy tydzień? Jeżeli tak, to raczej są to wyjątki:)
   Jak sezon to sezon, a więc przez najbliższe 2, a może i 3 miesiące nasze obiady i kolacje dość często będą zastępowane przez grillowane przysmaki. Osoby dbające o linię, mogą mieć obawy, czy ich figura wyjdzie z sezonu grillowego bez szwanku. Bez obaw- przestrzegając kilku prostych zasad, można grillować, nie tyć, a nawet chudnąć.
   Niestety produkty, które najczęściej lądują na ruszcie mają dużą zawartość tłuszczu ( to dzięki temu są tak smaczne), a co za tym idzie dużo kalorii. Do najbardziej kalorycznych należy boczek ( 100 g czyli duży plaster, bądź typowe opakowanie boczku w plasterkach to aż 510 kcal!). Trochę mniej kaloryczna jest karkówka ( średnia porcja zawiera 267 kcal) oraz kiełbasa śląska (1 sztuka zawiera około 210 kcal). Pamiętajcie jednak, że produkty te mają dużą zawartość tłuszczu. Jeżeli jecie kiełbasę, zrezygnujcie z karkówki i odwrotnie, a posiłek uzupełnijcie produktami bogatymi w błonnik. Jeżeli na grillu ma pojawić się boczek, starajcie się przygotować jak najcieńsze plasterki- smak ten sam, a kalorii mniej:)
   O co warto wzbogacić grillowe menu? O warzywa! Do moich ulubionych należą pieczarki- bez żadnych dodatków ( 100 g pieczarek czyli 5-7 sztuk, to mniej niż 20 kcal), a także cukinia skropiona mieszaniną oliwy oliwek ( 1 łyżka) i czosnku ( 1 ząbek). Połowa średniej cukinii, to jedynie 19 kcal.




   Niezastąpione są również szaszłyki. Jeżeli przygotowujemy je samodzielnie, mamy wpływ na ich kaloryczność. Im bardziej  kolorowe, tym bardziej zdrowe- dlatego nie żałuj papryki, cukinii, pieczarek czy cebuli. Te, które dziś jedliśmy zostały przygotowane z warzyw i wieprzowiny, ale doskonale smakować będzie pierś z kurczaka. Szaszłyk widoczny na zdjęciu to około 230 kcal.


   Całość zawsze warto uzupełnić sałatką. Jako, że na grillu i tak mamy mieszaninę pysznych smaków, moim zdaniem powinna być jak najprostsza. Ta, którą przygotowałam dzisiaj, składa się jedynie z rukoli, awokado i pomidorków koktajlowych. Całość skropiłam oliwą z oliwek.


   Jeżeli jesteście na diecie, uważajcie na piwo i słodkie napoje, które zazwyczaj towarzyszą spotkaniom przy grillu. Nie zachęcam nikogo do abstynencji, ale jeżeli wiecie, że w tym miesiącu na grillu będziecie nieraz i nie dwa, z czegoś trzeba zrezygnować, albo przynajmniej ograniczyć. Colę można zastąpić np. wodą mineralną z lodem, listkami mięty i cytryną.
   Z racji tego, że sama bardzo lubię spotkania przy grillu, zastanawiam się nad cyklem wpisów, poświęconych tej tematyce.  Bardzo chętnie poczytam również o Waszych ulubionych potrawach z grilla. Jeżeli macie jakieś pytania, lub chcecie o czymś przeczytać to piszcie:) Tym bardziej, że brakuje mi ostatnio inspiracji. Serdecznie pozdrawiam, Marta.

4 komentarze:

  1. niestety w tym roku pogoda w majówkę nie pozwoli mi na grilowanie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście teraz już będzie pełno słonecznych dni, także nadrobisz:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...